Rozrusznik nastroju >.<

14:45 Su Shan 33 Comments

Hej! Tak- dalej istnieję. Powinnam przepraszać za to, że długi czas mnie nie było... ale nie przeproszę. Mam też swoje życie, a internet i blogowanie to nie wszystko, czyż nie? Majestatycznymi ruchami, staram się Wam pokazać obraz życia- zabawa z przyjaciółmi i śmiechy, muzyczka w tle, kolorowe życie.
Część mojej nieobecności, spowodowana jest przyjazdem rodziny na minionych Wszystkich Świętych. Zjechali się z Niemczech, to też nie miło byłoby ich ignorować. Zresztą, ich się nie da ignorować. Zobaczcie sami, kogo miałam w domu:
Wafał.
Śliczny. Za nim powinna znaleźć się mała Milka [która chlasta mnie małymi rączkami po twarzy] i Steven. Oj tak, nie było czasu na nudę.

Po za moim życiem osobistym, nie mam dzisiaj nic do pisania, a powinnam... Jak pamiętacie, "ktoś" mi groził wywaleniem, za to- że nie piszę o swoim życiu. Przepraszam (tak, tym razem naprawdę przepraszam) że znów do tego wracam, ale teraz wydaje mi się to śmieszne. Patrząc z mojej perspektywy, nazwałabym to "gwałtem". Cóż, poddaję się. Napiszę o czymś, co będzie Wam naprawdę bardzo potrzebne i niezbędne do życia.
O jaa, jak ja nie lubię szkoły. Tylko nauka i nauka. Kto to widział, żeby w szkole tyle się uczyć, a do tego robić co dziennie sprawdzian. Szkoła, powinna być całkowitą olewką i miejscem spotkań. Pfff... dostaję same pały. Oj tam, no i co. Tylko... chłopak mnie nie kocha. Jak tam można? Przez niego mam pocięte żyły. Doprowadzam się do klęski. Przez niego już nigdy nie będę piękna. Tak na marginesie, przez to wszystko pomaga mi przejść moja BFF. Dzięki jej rewelacyjnym odpałą! Kocham Cię :*.

Taa... jeśli ktoś zrozumiał- to był sarkazm. Do cholery, nie będę tu pisać o sobie- to nie blog na to. Zwracam uwagę na "Kto to widział, żeby w szkole tyle się uczyć". Na ilu blogach ja to spotykam... Wydaje mi się, że szkoła właśnie od tego jest, nie? Widocznie jestem w błędzie :3. Dodam jeszcze, że "Tylko... chłopak mnie nie kocha" i "Przez niego mam pocięte żyły" i reszta to nie prawda. Co 13latka może wiedzieć o prawdziwej miłości. Ciąż żyły, też mi coś. Najgłupsza i najbardziej bezsensowna rzecz, jakąkolwiek słyszałam.

Odnośnie tego u góry, nie chcę pisać o życiu bo "To nie blog na to", a tłumaczę kilka zbędnych zasad, teoretycznie... Cóż, moje uczucia często są sprzeczne, a piszę to TU, bo mam nadzieję że TU ktoś to zauważy. Jednakże w życiu nie można się łudzić. Czemu? Nie wiem, nie słucham tej cholernej zasady.

Niestety, albo "stety"- nie mam dla Was zdjęć wartych uwagi [w zależności, czy ktoś je lubi (oczywiście, zdjęcie Wafałka powinno być godne szlachetnej uwagi)]. Mimo to, mam tu kilka. Tym czasowo jestem chora, więc nie mam zbyt dużych możliwości i mam lenie w dupie, za przeproszeniem.
Silve (szynszyla)
Brat (Robert) z Wafałkiem. Fatalna jakość, ale nie mogłam się oprzeć xD.
Dla niedowidzących- to jest czekolada.

33 komentarze:

Nie promuj się pod postem, to nie tablica ogłoszeń.
Jeśli chcesz - masz do tego specjalną zakładkę.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy, za co bardzo dziękuję.

Jeśli blog Ci się podoba - zaobserwuj.
I oczywiście, zapraszam ponownie!